Marienburg.pl Strona Główna Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"

Chronimy Twoją prywatność
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO


Poprzedni temat «» Następny temat
Pies czyli kot, a może papuga... świnki morskie i pająki...
Autor Wiadomość
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Sro 19 Sty, 2011 19:25   

Zastrzyki hormonalne nie są obojętne dla organizmu, poza tym kocury roznoszą materiał genetyczny, a okoliczni właściciele kotek pewnie topią mioty :-|
Poza tym, zapytam z czystej ciekawości - dlaczego nieodwracalna sterylizacja jest be?
_________________
.............................................
 
 
starykot 


Wysłany: Sro 19 Sty, 2011 20:01   

Bo jest nieodwracalna. Skrzywienie zawodowe ;-) A poważnie, zadaję się z kotami żyjącymi na wolności. Bardzo rzadko trafiają się wykastrowane. Przez inne koty traktowane są najgorzej ze wszystkich, pierze je każdy inny kot. Ale to może tylko tutaj.
O topieniu miotów w okolicy nigdy nie słyszałem. I pewnie nie ma miejsca, bo tyle tego wokół łazi... I jakoś nikomu nie przeszkadzają. ;-)
_________________
Lubię tu wpadać
 
 
kagome19 


Wysłany: Sro 19 Sty, 2011 20:05   

Nie przeszkadzają, do czasu. Pewnie dobrze wiesz ile jest zwyrodnialców w tym kraju oglądają wiadomości czy czytajć w internecie. Pozatym nawet jeśli nikomu nie przeszkadzają to są bezdomne. Marzną, głodują. Wyobraź sobie poród kotki przed zimą lub zimą. Miot nie ma szans na przeżycie, maluchy zamarzną albo umrą z głodu. Może ty nie byłeś w takiej sytuacji, ale moja koleżanka widziała martwe kociaki na dworzu i uwierz mi, to nic przyjemnego. Co jest lepsze - jeden bezdomny kot czy 6 bezdomnych kotów :?: Odpowiedź jest oczywista.
 
 
Mytoon 
Administrator
misiu okrąglisiu



Pomógł: 6 razy
Wysłany: Sro 19 Sty, 2011 20:13   

starykot napisał/a:
Przez inne koty traktowane są najgorzej ze wszystkich, pierze je każdy inny kot.


Zapraszam do walki z moim spartańskim wojownikiem. ;-) Na mojego kastrata w okolicy nie ma zawodnika. Wiem bo widziałem akcje, sąsiedzi też. ;-)
_________________
Wielkie dzieła powstają nie dzięki obłędowi, lecz mimo niego.
 
 
 
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Sro 19 Sty, 2011 20:34   

Mój też nie dałby szans przeciwnikowi :hihi: Może jakaś walka z zakładami, Mytoon? Wystawimy zawodników... ;-)
A wracając do tematu - zazwyczaj wysterylizowane zwierzaki trzymają się blisko domu, nie włóczą się i nie chcą wdawać w bójki. Poziom agresji im trochę spada, choć, jak dowodzą nasze gagatki, nie zawsze do zera :mrgreen:
_________________
.............................................
 
 
Mytoon 
Administrator
misiu okrąglisiu



Pomógł: 6 razy
Wysłany: Sro 19 Sty, 2011 23:56   

Walki z zakładami są zabronione prawnie. :mrgreen:
Ale może być upominek w nagrodę. ;-)
_________________
Wielkie dzieła powstają nie dzięki obłędowi, lecz mimo niego.
 
 
 
Kuglow 


Pomógł: 3 razy
Wysłany: Czw 20 Sty, 2011 00:45   

Mytoon napisał/a:
Ale może być upominek w nagrodę. ;-)
Futerko z kota przegranego. Podobno na lumbago jest dobre i pomaga w dolegliwościach jak nim owinąć np. staw kolanowy. :hihi: :hahaha: :mrgreen:
 
 
 
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Czw 20 Sty, 2011 07:37   

Niestety, ale muszę Cię zmartwić - lecznicze właściwości ma jedynie ŻYWY kot, można np. stosować z niego okłady na bolące miejsca. Inna sprawa, że często sam układa się na chorym narządzie, czy kończynie :-)
_________________
.............................................
 
 
Grażyna 
GML

Pomogła: 8 razy
Wysłany: Czw 20 Sty, 2011 19:43   

Nie bedę cytować wypowiedzi Linki, ale w całości ją popieram. Tylko żywy kot jest w stanie odpromieniować chore miejsca i sam ich poszuka. Dobre 14 lat temu zapadłam na przewlekłe zapalenie płuc. Mój stan pogarszał sie z dnia na dzień i kiedy już nawet nie mogłam wstać z łóżka, nagle, budząc się poczułam , że jest mi strasznie ciężko. Gdy otworzyłam oczy, stwierdziłam, że leżą na mnie, jeden przy drugim - 4 koty ( łącznie jakieś 17 - 18 kg.) Okładały mnie sobą i "leczyły". Co prawda, ta terapia nie pomogła, bo choroba była zaawansowana, ale dla mnie cudowna była sama inicjatywa tych zwierzaczków, żeby mnie uzdrowić. Dziś również, jak mnie rwie tu, czy tam - moje kociska przychodzą same i grzeją bolące miejsca. Żeby nie być dłużną psom, to nadmienię, że te które miałam również reagowały na moje złe samopoczucie i kładły się obok warując.
 
 
markis 


Pomógł: 3 razy
Wysłany: Pią 21 Sty, 2011 13:02   

Tylko żywy kot jest w stanie nieświadomie „ zabić człowieka”. ;-)

Lato w pełni, otwarte okno, siedzimy sobie z kumplem i sącząc zimnego drinka kombinujemy, jak tu wybrać się do Mrągowa na wybory miss mokrego podkoszulka.
W pewnym momencie kolega poczerwieniał na twarzy i zaczął się dusić. Przestraszyłem się nie na żarty.
- Co się stało?
- Tu jest kot - wycharczał.
- No jest. Siedzi na oknie za firanką.
- Zabierz kota bo zdechnę.
Złapałem Czorta pod pachę i na podwórko. Kumpel obmył twarz zimną wodą i podreptał do domu mamrocząc, że już nigdy nie przekroczy progu mojego domu.
Jaki wniosek ?
Nie każdy może pić gorzałkę z kotem, lub w obecności kota. :hahaha:
Pozdrawiam Markis
_________________
"Dopiero, gdy się człowiek ruszy z własnej norki, docenia cuda, które czają się nawet w bliskiej okolicy." ( Linka)
 
 
Kuglow 


Pomógł: 3 razy
Wysłany: Pią 21 Sty, 2011 16:26   

markis napisał/a:
Nie każdy może pić gorzałkę z kotem, lub w obecności kota. :hahaha:
Święte słowa , które mogą potwierdzać właściwości trujące żywego kiciusia. :hihi: :mrgreen: :hahaha:
 
 
 
Grażyna 
GML

Pomogła: 8 razy
Wysłany: Sob 22 Sty, 2011 07:18   

Kuglow napisał/a:
Święte słowa

Może po prostu nie należy pić z niektórymi ludźmi ;-)
 
 
Kuglow 


Pomógł: 3 razy
Wysłany: Sob 22 Sty, 2011 14:09   

Grażyna napisał/a:
Może po prostu nie należy pić z niektórymi ludźmi ;-)
Coś w tym jest , to fakt. Ja na niektórych ludzi mam alergię bardzo mocną.
 
 
 
markis 


Pomógł: 3 razy
Wysłany: Sob 22 Sty, 2011 19:21   

Świnka Morska – mały zwierzak, którego cyt. „inteligencja jest raczej na „niskim poziomie”,
jest popularna wśród kupujących w sklepach zoologicznych.
O co tu chodzi? Czy fundujemy dziecku kolejne zwierzątko, bo już wcześniej zamęczyło na śmierć chomika?
Co o tym sądzicie???
Pozdrawiam Markis
_________________
"Dopiero, gdy się człowiek ruszy z własnej norki, docenia cuda, które czają się nawet w bliskiej okolicy." ( Linka)
 
 
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Nie 23 Sty, 2011 20:40   

Nie wiem, nie popadałabym w czarnowidztwo, sama miałam świnkę i była to sympatyczna istotka i wcale nie taka znowu głupia. Miała słuch idealny, jeśli chodziło o otwieranie lodówki - wiedziała bowiem, że w niej są ukryte jej smakołyki :-) Za każdym razem, kiedy ktoś tę lodówkę otwierał, wydawała z siebie donośny kwik :-) Żyje też troszkę dłużej od przeciętnego chomika, a znowu nie tak długo, jak pies, czy kot - stąd duża popularność , bo po 4 latach zazwyczaj powiększa grono błogosławionych świnek niebiańskich :-(
_________________
.............................................
 
 
argus 


Pomógł: 4 razy
Wysłany: Czw 17 Lut, 2011 09:04   

Dzisiaj Światowy Dzień Kota, dla wszystkich milusińskich ... miękkiego futerka i wyrozumiałych właścicieli :->
 
 
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Czw 17 Lut, 2011 12:47   

:clap: :kciuki: :ok: Wszystkiego najlepszego naszym uzbrojonym w zęby i pazury, charakternym i milusim futrzakom :-D
_________________
.............................................
 
 
genmal 
neg


Pomógł: 2 razy
Wysłany: Czw 17 Lut, 2011 13:43   

:ok: Śliczny kotek.
_________________
Neg
 
 
markis 


Pomógł: 3 razy
Wysłany: Sro 23 Mar, 2011 15:45   

Linka napisał/a:
Aj tam. Pisać o wyższości psów nad kotami albo odwrotnie, to jak dywagować o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Po prostu jest tak, że jedni WOLĄ koty, inni psy. A tak w ogóle to i te, i tamte zwierzaki są kochane i warte ciepłego domku, pełnego miłości :-) (…)

Podpisuję się pod tym tekstem obiema łapami i zapaszam na krótki reportaż z okresu, kiedy byłem piękny i młody. „Jak pies z kotem – wiosenny spacer w 2004r.”
Pozdrawiam Czorcik.
Ps. Markis jest stary i już mnie nie zabiera na spacery …. :-(

Iga_i_Czorcik [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7916 raz(y) 99,05 KB

przyszła_wiosna [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7916 raz(y) 98,21 KB

pierwsze_polowanie [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7916 raz(y) 98,4 KB

zaskoczył_nas [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7916 raz(y) 99,23 KB

jestem_zmęczony [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7916 raz(y) 99,51 KB

_________________
"Dopiero, gdy się człowiek ruszy z własnej norki, docenia cuda, które czają się nawet w bliskiej okolicy." ( Linka)
 
 
markis 


Pomógł: 3 razy
Wysłany: Sro 23 Mar, 2011 15:49   

„Jak pies z kotem – wiosenny spacer w 2004r.” cd.

no_chodż_na_co_czekasz [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7908 raz(y) 99,92 KB

burczy_w_brzuchu [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7908 raz(y) 99,8 KB

wreszcie_przy_misce [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7908 raz(y) 99,67 KB

zwierzaki_pilnują_granic_swoich_apartamentów [Marienburg].jpg
Plik ściągnięto 7908 raz(y) 80,47 KB

_________________
"Dopiero, gdy się człowiek ruszy z własnej norki, docenia cuda, które czają się nawet w bliskiej okolicy." ( Linka)
 
 
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Czw 24 Mar, 2011 08:49   

Ekstra reportaż :ok: Gdyby jednak markis zechciał wziąć Czorcika na spacer, podrzucę chętnie swojego M. dla towarzystwa, a przy okazji zaznam błogiego spokoju. Czorcik znajdzie bratnią duszę, jeszcze podobną do niego, jak brat, a jeśli się szanowna kociarnia pobije, to przynajmniej wyładuje swoją agresję na sobie, a nie na współmieszkańcach, bo "panami" to nas chyba nazwać nie sposób :hihi: Nie, jeśli chodzi o koty...
_________________
.............................................
 
 
Grażyna 
GML

Pomogła: 8 razy
Wysłany: Czw 24 Mar, 2011 15:59   

Linka napisał/a:
bo "panami" to nas chyba nazwać nie sposób Nie, jeśli chodzi o koty...

Jakie to boleśnie ;-) prawdziwe.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group