|
Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...
|
Ogłoszenie |
Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"
Chronimy Twoją prywatność Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO |
Jasiek Mela założył fundację, która daje nadzieję |
Autor |
Wiadomość |
konto_usunięte [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 14 Lut, 2009 19:50 Jasiek Mela założył fundację, która daje nadzieję
|
|
|
Jasiek Mela założył fundację, która daje nadzieję
http://malbork.naszemiast...nia/960195.html
Cytat: | Jasiek Mela założył fundację, która daje nadzieję
Naszym gościem tygodnia jest Jasiek Mela. Rozmowa z tym 20-letnim, niezwykłym i niezwykle sprawnym mieszkańcem Malborka o założonej przez niego fundacji.
Skąd pomysł na stworzenie własnej fundacji?
- On narodził się w mojej głowie jakieś dwa lata temu, jednak sam nie byłem w stanie wprowadzić tego zamiaru w życie. Teraz otacza mnie grupa przyjaciół, dzięki którym moje marzenie stało się możliwe. Gdy w wieku 13 lat straciłem w wypadku rękę i nogę (w wyniku porażenia prądem - dop. red.), moje życie się zawaliło. Nie widziałem w nim już nic pozytywnego. Jednak mam takie niesamowite szczęście, że gdy życie mi się nie układa, a moja ścieżka za bardzo się plącze, spotykam kogoś, kto nadaje tej ścieżce sens. W pewien magiczny sposób w moim życiu znalazł się Marek Kamiński, który pomysłem wspólnej wyprawy na biegun północny zapalił w moim życiu takie światełko w tunelu. Ania Dymna także otoczyła mnie niezwykłym ciepłem i opieką. Chciałbym także potrafić nieść innym nadzieję, która jest jak słońce, ogrzewa i oświetla drogę.
::: Reklama :::
Jak nazywa się twoja fundacja i jakie są jej główne cele?
- Fundacja nosi nazwę "Poza Horyzonty". A to dlatego, że chcemy przesuwać horyzonty, czyli bariery wyobraźni i możliwości innych ludzi, pokazywać, że nie ma rzeczy niemożliwych. Fundacja ma swą siedzibę w Lanckoronie, malowniczej miejscowości tuż obok Krakowa. Gdy nasi przyjaciele, Ewa i Jacek Budzowscy, ceramicy z Lanckorony, dowiedzieli się o planach fundacji, sami przygarnęli nas pod swój dach, udostępniając część swojej galerii sztuki na siedzibę.
Wiem, że masz już pierwszego podopiecznego...
- Jest nim Witek Malisiak, ośmiolatek z Wrocławia, który w listopadzie ub. roku wpadł pod tramwaj. Jedną nogę stracił, a drugą tramwaj mocno zmiażdżył. Witek już od trzech miesięcy leży w szpitalu i spędzi w nim jeszcze sporo czasu, a przed nim długa rehabilitacja i potrzeba zakupu protezy. Gdy dowiedzieliśmy się o tym wypadku, było dla nas oczywiste, że musimy mu pomóc. Witek ma ósemkę rodzeństwa, którym opiekuje się tylko mama, tata nie żyje. Teraz wszystko na jej głowie. Sam dobrze wiem, jak to jest, gdy życie przewraca się do góry nogami, gdy będąc dzieckiem, tracimy zdrowie, a z tym część siebie. Zrobimy, co się da, by Witek mógł żyć pełnią życia, bo każdy na to zasługuje.
Kto wspiera fundację? Skąd czerpiecie środki na realizację zadań?
- Mimo że fundacja powstała raptem miesiąc temu, już teraz współpracuje z nami mnóstwo niesamowitych ludzi. Mamy swoich ambasadorów w Finlandii, Japonii, Kenii, Kanadzie, USA i we Włoszech. Współpracują z nami Hitachi, Netia, Land Rover, TNT, Play i inni. Praca w fundacji w dużej mierze polega na działaniach fundraisingowych, czyli po prostu na poszukiwaniu sponsorów. Mój wspaniały przyjaciel, Piotrek Pogon, z którym wspólnie tworzymy zarząd fundacji, od wielu lat specjalizuje się w fundraisingu. Razem robimy, co możemy, by wytworzyć magiczny magnetyzm i przekonywać ludzi i firmy do współpracy. Jak na razie, skutki są świetne. Gdyby cały czas tak nam szło, moglibyśmy wybudować drabinę do samego nieba i łowić gwiazdy w sieć.
Jakie są wasze najbliższe plany?
- Na sam 2009 rok planów mamy wręcz kosmicznie dużo. 2-5 marca zorganizujemy pierwsze mistrzostwa Polski w narciarstwie alpejskim fundacji i stowarzyszeń. Całkowity dochód przeznaczymy na pomoc dla naszego pierwszego podopiecznego, Witka. Na maj planujemy koncert w Lanckoronie, a przy tym otwarcie pierwszego z wielu parków linowych. W lipcu szykujemy się na pierwszą dużą wyprawę, na Elbrus w Kaukazie. Razem z kilkoma osobami niepełnosprawnymi chcemy udowodnić, że każdy dach świata stoi przed nami otworem, a marzenia są na wyciągnięcie ręki. W listopadzie, być może, uda nam się wysłać grupę biegaczy na maraton w Nowym Jorku. Świat nie zna granic. Na grudzień kolejny szalony pomysł. W związku z tym, że mamy już ambasadora fundacji m.in. w Finlandii, tam też powstaje całoroczne biuro Świętego Mikołaja. Chcemy ogłosić konkurs na najpiękniejsze listy do Mikołaja, wytypować grupę dzieci, które zabierzemy do Finlandii, by były jak najbliżej brodatego czarodzieja. Święta dosłownie z Mikołajem.
Więcej na temat fundacji na www.pozahoryzonty.org
Kamila Bucholz - POLSKA Dziennik Bałtycki |
Chylę czoło...
40_960195_1_d_3417.jpg fot. anna arent-mendyk |
|
Plik ściągnięto 4574 raz(y) 20,49 KB |
|
Ostatnio zmieniony przez konto_usunięte Sob 14 Lut, 2009 19:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
StormChaser
Administrator Łowca...
Pomógł: 25 razy
|
Wysłany: Nie 15 Lut, 2009 00:25
|
|
|
A skąd mu się ta Lanckorona wzięła? |
_________________ "Cmentarze można zburzyć, pamięci zniszczyć nie sposób”
|
|
|
|
|
drek35
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 05:23
|
|
|
Gdyby cały czas tak nam szło, moglibyśmy wybudować drabinę do samego nieba i łowić gwiazdy w sieć.
Jasiek, trzymamy za Ciebie i Twoja fundacje kciuki !
Siegaj gwiazd, bo sa w zasiegu nasazej reki, jesli tylko tego bedziemy mocno chcieli ! |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|