Marienburg.pl Strona Główna Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"

Chronimy Twoją prywatność
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO


Poprzedni temat «» Następny temat
Wycieczka rowerowa 19-07-2008
Autor Wiadomość
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 10:36   

super dzwony, zróbcie z nich proszę oddzielny wątek w "Dzwonach"!
_________________

 
 
francula 
Mr Bimler


Pomógł: 11 razy
Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 12:02   

Trasa trochę pod koniec zmieniona. Ze względu na brak mapy, czasu i orientacji w terenie :-D
Gdańsk - Wyspa Sobieszewska - Mikoszewo - Drewnica - Żuławki - Szkarpawa - Wybicko - Nowy Dwór Gdański - Malbork.
Niestety znowu zabrakło czasu (doba jest zdecydowanie za krótka) i chyba sił, żeby dotrzeć do Tujska, Żelichowa i przede wszystkim Cyganka. Ale wszystko przed nami. :piwo:

opętany pies atakuje.jpg
Plik ściągnięto 18861 raz(y) 89,91 KB

Stasiu strażak.jpg
Plik ściągnięto 18861 raz(y) 89,92 KB

 
 
konto_usunięte
[Usunięty]

Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 12:05   

kilka fotek
 
 
konto_usunięte
[Usunięty]

Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 12:10   

cd...
 
 
konto_usunięte
[Usunięty]

Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 12:14   

cd..
 
 
konto_usunięte
[Usunięty]

Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 12:17   

cd..
 
 
amot 
andy


Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 20:35   

Witajcie,
Miło jest zobaczyć znajome twarze i obejrzeć zdjęcia ... z charakterem. Mjałem najszczerszy zamiar dołączenia do Was w tą sobotę jednak obowiązki rodzinne przeważyły i musiałem zadowolić się o wiele krótszym sobotniowieczornym "rowerowaniem".
Napioo szczerze współczuję, miałeś wielkiego pecha ale myślę, że wszystko jest do zniesienia w towarzystwie Dobrych Dusz służącymi swoim wszechstronnym wsparciem, którymi w tym momencie byłeś otoczony.
Czym wobec Twoich perypetii była zeszłotygodniowa zszywka (wbita tak, jak gdyby ktoś to zrobił zszywaczem) w moim tylnym kole nad jednym z kaszubskich jezior - nędznym niewartym wspomnienia epizodem. Jest tylko z tego jedna obserwacja - chińskie zszywki trafiły pod kaszubskie strzechy; nie odczuwam z tego powodu żadnej satysfakcji.
Tak jak kiedyś obiecywałem chciałem przedstawić zdjęcia z wędrowania po Czywczynach (przez pięć dni pobytu nie spotkaliśmy tam nikogo) i Czarnohorze (spotkani ludzie tylko w partiach grzbietowych natomiast olbrzymie wielkości połowy Malborka kotły zupełnie puste). Są to zdjęcia mojego kolegi współuczestnika wędrówki Juliana z Mosiny. Julian wykonał według mnie tytaniczną pracę, chylę przed Nim czoło. Stworzył około 1100 zdjęć i umieścił je w ośmiu albumach. Czymże jest wobec tego "moje około 700 Mega", które można zmieścić na jednej płytce ? Tym co opisana wyżej zszywka z pechem, którego doświadczył Napioo.
Adres do strony Juliana to http://julianzmosiny.fotosik.pl/.
Allbumy w kolejności wędrówki: Tomnatyk (z tym co zostało z rosyjskich instalacji radarowo-rakietowych, po których w tej chwili hula wiatr i widocznymi słupami "sistiemy" inaczej w lepszym lub gorszym stanie słupy z rozpiętym na nich drutem kolczastym uniemożliwiające dostęp do drogi granicznej), Skupowa2, Burkut, Czywczyny, Gropa (zabłądziliśmy tam idąc na Popa Iwana, Bóg pozwolił nam poznać przez to wspaniałych "Babę i Dziada" - tam w promieniu ok.40 km nie ma żadnych ludzi): wymienione wyżej obszary do lat dziewiećdziesiątych były wyłącznie dostępne dla służb leśnych i wojska, Pop Iwan (z ruinami polskiego obserwatorium astronomicznego "Biały Słoń" i rozstrzelanym przez Rosjan w 1939r polskim orłem nad wejściem) , Kosaryszcze i Czarnohora.
Ja z czranoniebieskim plecakiem 95 litrów, czasami z mniejszym brązoworudym, a czasami bez najczęściej w czarnej koszulce lub czarnej bluzie z kapturem i najczęściej w krótkich jasnych spodniach oraz z kijkami - myślę, że poznacie bez trudu.
Zapraszam bardzo do obejrzenia tych zdjęć nie ze względu na moją skromną osobę lecz ze względu na klimat i Ducha Tamtych (do 1939 polskich, do dzisiaj znajdują się tam polsko-rumuńskie żeliwne słupki graniczne i kamienne polsko - czeskie; ponumerowane i umieszczone na reprintach map WIG - u są jedynym środkiem orientacji w przypadku gęstej mgły) Gór. Na jednym z ich szczytów, Stohu (obecnie w ukraińsko - rumuńskim pasie granicznym) schodziły się przed 1939 r trzy granice: polska, rumuńska i czeska.
Wzdłuż tych granic płynęły łączące się w Uścierykach Czeremosze (Czarny i Biały) wpadające do wypływającego spod Świętej Góry Ukraińców Howerli (najwyższa 2058m w paśmie Czarnhory) Prutu. To tam znajdują się najdalej przed 1939r wysunięte na południe polskie szczyty Palenica i Hnitessa.
Miłego oglądania i mam nadzieję do zobaczenia podczas wspólnego "fotorowerowania".
Pozdrawiam Was serdecznie - Andrzej
 
 
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 21:43   

Witaj, Andrzeju! Przepiękne foty, ale to i tak zapewne nic wobec fascynujących widoków, jakie macie w pamięci oraz wspomnień wyprawy :-D Nie obejrzałam jeszcze wszystkiego, ale i tak jestem pod ogromnym wrażeniem. Świetnie, że podzieliłeś się z nami Waszą przygodą :ok:
Zastanawialiśmy się, czy czasem się nie zniechęciłeś do wspólnych wypraw, ale, skoro jednak deklarujesz chęć uczestniczenia w kolejnych, to bardzo na miło :-) Pozdrawiamy i mamy nadzieję, że wkrótce się zobaczymy :!:
_________________
.............................................
 
 
konto_usunięte
[Usunięty]

Wysłany: Nie 20 Lip, 2008 23:32   

Witaj, jak jechaliśmy do Gdańska pociągiem to wspominaliśmy naszych towarzyszy z poprzednich wypraw: Ciebie, Karola i zastanawialiśmy się gdzie sie podziewacie. Dobrze że rozwiałeś nasze teorie :mrgreen: Ja za bardzo się nie męczyłem jak mi sprzęt nawalił a pomoc techniczna mogła dotrzeć dopiero za 3 godziny to postanowiłem pot wylać idąc pieszo. Ot taka wycieczka ok 10 km (ten marszron jakby to opisał jeden z forumowiczów z Krakowa :mrgreen: ). Ważne aby nie stać w miejscu. Pozostała ekipa musiała jechać rowerami co też czyniła i to im należą się współczucie i słowa podziwu a szczególnie Lince, która jeździ z nami na rowerze bez przerzutek oraz franculi organizatorowi wypraw rowerowych i LnxTx, młodzieńcowi, który uczestniczy we wszystkich naszych wyprawach. No i Karolowi, jak nie jeździ to czuwa przy telefonie i zawsze służy pomocą, bo wiecie teoria teorią ale zawsze zapominam zanotować nr telefonów uczestników :mrgreen: wtedy Karol służy pomocą za co mu dziękuje
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group