|
Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...
|
Ogłoszenie |
Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"
Chronimy Twoją prywatność Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO |
Koparodzilla - opowiadanie "Z koparą wśród gruzów" |
Autor |
Wiadomość |
duśka
Administrator
Pomogła: 3 razy
|
Wysłany: Nie 23 Gru, 2007 17:17
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą... |
|
|
|
|
Kuglow
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: Nie 23 Gru, 2007 17:40
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą...jednak on czekał.... |
|
|
|
|
Mytoon
Administrator misiu okrąglisiu
Pomógł: 6 razy
|
Wysłany: Nie 23 Gru, 2007 18:15
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą...jednak on czekał uzbrojony w tapicerski! |
_________________ Wielkie dzieła powstają nie dzięki obłędowi, lecz mimo niego. |
|
|
|
|
Larina
Pomogła: 4 razy
|
Wysłany: Sro 26 Gru, 2007 14:58
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą...jednak on czekał uzbrojony w tapicerski! - Nie ze mną te numery! - krzyknął i |
_________________ "Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały świat działa potajemnie by udało Ci się to osiągnąć" Paulo Coelho |
|
|
|
|
Anowi
Dziewczę
Pomogła: 2 razy
|
Wysłany: Sro 26 Gru, 2007 23:01
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą...jednak on czekał uzbrojony w tapicerski! - Nie ze mną te numery! - krzyknął i... cóż to? kopara potulnie opuściła łychę i mrugnięciem oka (drugie wybił jej dżwig po pijaku) zaprosiła Kuglowa, by .. |
|
|
|
|
rob3rt
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 27 Gru, 2007 10:42
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą...jednak on czekał uzbrojony w tapicerski! - Nie ze mną te numery! - krzyknął i... cóż to? kopara potulnie opuściła łychę i mrugnięciem oka (drugie wybił jej dżwig po pijaku) zaprosiła Kuglowa, by razem pojechać na |
_________________
|
|
|
|
|
konto_usunięte [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 28 Gru, 2007 15:23
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą...jednak on czekał uzbrojony w tapicerski! - Nie ze mną te numery! - krzyknął i... cóż to? kopara potulnie opuściła łychę i mrugnięciem oka (drugie wybił jej dżwig po pijaku) zaprosiła Kuglowa, by razem pojechać na małą rozrywkę we |
|
|
|
|
Mytoon
Administrator misiu okrąglisiu
Pomógł: 6 razy
|
Wysłany: Sob 29 Gru, 2007 00:09
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą...jednak on czekał uzbrojony w tapicerski! - Nie ze mną te numery! - krzyknął i... cóż to? kopara potulnie opuściła łychę i mrugnięciem oka (drugie wybił jej dżwig po pijaku) zaprosiła Kuglowa, by razem pojechać na małą rozrywkę we dwoje i podkopać fundamenty Urzedu Miasta.[/b] |
_________________ Wielkie dzieła powstają nie dzięki obłędowi, lecz mimo niego. |
|
|
|
|
superfan
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Sob 27 Wrz, 2008 19:29
|
|
|
Dawno temu za sześcioma górami i lasami żyła sobie w chatce ze stali, zielona koparka. Każdego poranka nie nażarta szczerzy swoją lśniącą łopatę, łypiąc wyłupiastymi reflektorami wygląda przez okno co jest do zburzenia. Dzisiaj w planie miał być zamek, ale przyszedł konserwator czcigodny i mądry oraz nad wyraz wpływowy. Koparogodzilla się bała, drżała wszytkimi śrubami, lecz postanowiła, że pojedzie na Wielbark na budynki stalagu.
- Czas pozbyć się tych wszystkich nikczemnych, starych i szpecących budynków, piękny placyk tu będzie na parking.
Machnę łychą w ścianę pozostanie kupa gruzów. Mój kolega Star wywiezie na wysypisko ale zanim pojedzie, przyjdzie Pan niedobry "przetrzepie" ładunek i każe wysypać wszystko obok. Tym sposobem powstała niezła hałda z zabytkowego gruzu. Rzec można: Stalag XXB w stanie złożonym.
Pewnego dnia przyszedł w pobliże hałdy siwy,przygarbiony starzec, spojrzał na morze rupieci i zaklął szpetnie po francusku: o kurka wodna (tłum.).
Wyjąwszy telefon komórkowy szybko zadzwonił do swojego kolegi, który zajmuje się dokumentowaniem życia obozowego, lecz ten wciąż nie obierał.Usiadłszy ciężko na kamieniu, westchnął głęboko i postanowił, że nie spocznie dopóki nie zrobi coś z tym, co pozostało po Stalagu.Postanowił dowiedzieć się czy budynek po Stalagu komuś mógł przeszkadzać. Poszedł zatem do Urzędu, aby sprawdzić czy...
Budynek był zamknięty bo wstawiano szyby .Tymczasem Zielona Kopara ochoczo zakręciła zgrabna łychą i po zabudowaniach pozostała malownicza góra gruzu, po czym odjechała...szukać kolejnej ofiary i zaczerpnąć paliwa na kolejne harce.Jednak siwy starzec przed dalszymi harcami koparki postanowił zabezpieczyć ostatnie ocalałe szczątki obozu jenieckiego. Nie tracąc niezbędnego dla siebie czasu wyszukał w stosie zrzuconego na hałdę gruzu... ale cóż to? całkiem współczesny portfel z dokumentami... Koparodzilla nie wiedziała co zrobić ,ruszyła więc na Piaski żeby postraszyć Kugla swoją łopatą...jednak on czekał uzbrojony w tapicerski! - Nie ze mną te numery! - krzyknął i... cóż to? kopara potulnie opuściła łychę i mrugnięciem oka (drugie wybił jej dżwig po pijaku) zaprosiła Kuglowa, by razem pojechać na małą rozrywkę we dwoje i podkopać fundamenty Urzedu Miasta. Nagle wydostały się jakieś okrzyki... |
_________________ airfoto.pl
lotnictwo.net.pl |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|