Marienburg.pl Strona Główna Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"

Chronimy Twoją prywatność
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO


Poprzedni temat «» Następny temat
Malbork ezoteryczny
Autor Wiadomość
Grażyna 
GML

Pomogła: 8 razy
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 10:49   Malbork ezoteryczny

Fakt, że wizerunków tzw. "zielonego człowieka" jest na Zamku sporo. Jego postać przypisuje się Celtom, ale nawet i Grekom (Dionisos) oraz templariuszom, którzy umieszczali jego wizerunek na swoich budowlach. Dlaczego ten wizerunek ozdabia także elementy architektonicznenaszego Zamku?
Ech, ciarki chodzą po plecach...

(jeśli ten temat już był poruszany, to sorki, ale nie wpadłam na niego)

cytat:

Czasami trudno coś nazwać przypadkiem. Podczas naszych licznych podróży po Polsce wielokrotnie przejeżdżaliśmy obok Malborka. Nigdy jakoś nie było czasu, aby zajechać do zamku. Tym razem uparliśmy się! W Trójmieście prowadziliśmy szkolenia z cyklu Tropami Tajemnic, było więc tak blisko! Wczesnym rankiem wyjechaliśmy do Malborka. Wiedzieliśmy, że znajduje się tam miejsce mocy. Jedna z przewodniczek, zapytana o coś niezwykłego na zamku, z lekkim uśmiechem odpowiedziała: "Tak, podobno mamy tu miejsce mocy. Czy chcecie się Państwo uzdrowić? To szukajcie na Wysokim Zamku, w kaplicy św. Anny". Trafiliśmy bez problemu, coś nas ciągnęło we właściwym kierunku. Po wejściu do kaplicy odczuliśmy wyraźną zmianę. Była to niezwykła cisza, tak jakby odizolowano nas od bodźców zewnętrznych.
Jesteśmy przekonani, iż jest to zamierzony efekt akustyczny, miejsce to jest bowiem kryptą grobową jedenastu wielkich mistrzów zakonu. Atmosfera powagi i skupienia została zatem zasugerowana przez budowniczych, dysponujących fachową wiedzą z zakresu nie tylko architektury, lecz również ludzkiej psychiki. Na posadzce kaplicy, tuż obok płyty nagrobnej wielkiego mistrza Dietricha von Altenburga, znajduje się mozaikowa ozdobna rozeta, wyznaczająca centrum miejsca mocy.
Nie wchodziliśmy za barierkę, szacunek dla przeszłości i miejsca pochówku, nie pozwolił nam na deptanie prawie 700-letniej mozaiki. Zresztą wcale nie było takiej potrzeby.
Poniżej tabliczki informacyjnej leży spory fragment kolumny z piaskowca. Doskonale "ściąga" ona promieniowanie miejsca oznaczonego rozetą. Wystarczy stanąć obok drzwi i przez chwilę pozwolić sobie na rejestrację wrażeń. Zakres promieniowania radiestezyjnego zaczyna się od pasma niebieskiego (w tzw. zakresie podstawowym), przechodzi przez fiolet do bieli i zawiera także kolejne co najmniej trzy nadoktawy, z wyraźnym aktywnym kolorem czerwonym. Tu warto wspomnieć, że czerwona czakra człowieka, zwana potocznie "krzyżem", jest także poszukiwanym przez alchemików Czerwonym Smokiem. Od alchemii do magii blisko. Panowanie nad tym czakramem daje zdolność transmutacji materii. Należy pamiętać, iż większość obiektów sakralnych powstających w średniowieczu budowano w miejscach wyróżniających się szczególnym promieniowaniem. Budowniczowie takich obiektów dysponowali wiedzą ezoteryczną, niedostępną zwykłym śmiertelnikom. Była to wiedza utajniona, przekazywana ustnie z pokolenia na pokolenie, przeznaczona jedynie dla wybranych. Okres budowy kaplicy św. Anny w Malborku (lata 1330-1334) pokrywa się z czasem krwawego pogromu i likwidacji zakonu templariuszy. Wielu braci zakonnych tego zgromadzenia zasiliło szeregi pokrewnych zakonów rycerskich, a wśród nich Zakonu Najświętszej Maryi Panny - czyli znanych nam dobrze Krzyżaków. Istnieje hipoteza, iż wiedza templariuszy była wykorzystana przy budowie kaplicy św. Anny.
Czy istnieją jakieś dowody na jej poparcie?
Na pewno nie są one bezpośrednie!
Zakon templariuszy został wyklęty przez papieża Klemensa VI, zatem jego członkowie musieli dobrze ukrywać swoją obecność. Zostawiali jednak ślady przeznaczone dla bystrego oka i dociekliwego umysłu.

SYMBOLE TEMPLARIUSZY
Na sklepieniu kaplicy św. Anny, dokładnie nad płytą nagrobną wielkiego mistrza, ujrzymy podobiznę głowy Chrystusa (?), podobną do tych, jakie odnajdziemy w komandoriach templariuszy.
Rozetę wyznaczającą centrum malborskiego miejsca mocy zdobią trzy pierścienie, na których przedstawiono trzy sylwetki zwierzęce. Informacja przekazywana przez te symbole wskazuje na szczególne właściwości promieniowania tego miejsca. Głębsza warstwa przekazu stanowi niejako wskazówkę do dalszych poszukiwań śladów obecności Braci Świątyni Salomona. Pierścień zewnętrzny ozdobiony jest podobizną gryfa - który w najstarszych tradycjach ezoterycznych Wschodu był strażnikiem skarbów i podziemnych pokładów złota na Północy. Średniowieczna symbolika chrześcijańska uczyniła zeń symbol nieśmiertelności - połączenia natury boskiej i ludzkiej.
Chrystus umarł jako człowiek, ale natura Jego była boska, nie tylko zatem pokonał śmierć, lecz z jej okowów wyzwolił cały rodzaj ludzki i dał mu życie wieczne. Na pierścieniu wewnętrznym ujrzymy sylwetkę jelenia - który już od czasów starożytnych wskazywał wybranym miejsca o szczególnej mocy. Opowieść taką usłyszymy np. w sanktuarium Świętego Krzyża w Górach Świętokrzyskich, gdzie anioł pod postacią jelenia z krzyżem na porożu polecił królewiczowi węgierskiemu Emerykowi wybudować w tym miejscu klasztor. (Wybudowano go w jednym z najstarszych i największych miejsc kultu starożytnych Słowian). Legendarna moc tego miejsca przetrwała nie tylko w podaniach o sabatach czarownic na Łyścu (dawna nazwa góry Święty Krzyż), lecz jest odczuwana do dzisiaj przez przybywających do klasztoru turystów.
Pierścień centralny przyozdobiono podobizną orła - który popularnie symbolizował siłę, szybkość i bystrość umysłu. Jednak w Biblii odnajdziemy również dodatkowe znaczenie tego symbolu.
Według księgi Psalmów, orzeł co 10 lat wzbijał się w niebo do "strefy ognia", a potem opadał w głębiny morskie, gdzie odradzał się na nowo. Był więc, podobnie jak feniks, symbolem odrodzenia, przemiany wewnętrznej, wiecznej młodości i nieśmiertelności. Symbolika chrześcijańska powiązała orła ze św. Janem Chrzcicielem.
Św. Jan Chrzciciel zajmował szczególne miejsce w ezoterycznej tradycji templariańskiej. Był nauczycielem samego Jezusa Chrystusa i jego to templariusze uważali za Pomazańca Bożego. Jezus był jednym z uczniów Jana i z Jego rąk otrzymał chrzest, który wyzwolił w nim świadomość dzieła, jakiego ma dokonać. Istnieją hipotezy, iż templariusze tak naprawdę oddawali cześć św.
Janowi Chrzcicielowi, a nie Jezusowi Chrystusowi (podobizna Chrystusa, czczona przez templariuszy, to według niektórych znawców tematu głowa Jana Chrzciciela)! Nie ma na to dowodów, ale podejrzenie o taką herezję mogło być jedną z przyczyn, dla których tak bezlitośnie tępiono templariuszy. Św. Jana Chrzciciela wiązano również ze św. Graalem (symbolem wiecznego życia i bożej miłości) oraz z przedchrześcijańskim bóstwem przyrody i siły witalnej - Zielonym Człowiekiem.
Nie bez przyczyny kalendarzowe przesilenie letnie zaczyna się zawsze w nocy z 23 na 24 czerwca, w wigilię św. Jana Chrzciciela. Ciekawsze jest jednak to, że 23 czerwca ludy pochodzenia celtyckiego obchodziły święto Zielonego Człowieka! A podobizny Zielonego Człowieka znajdują się w kaplicy św. Anny!

ZIELONY CZŁOWIEK
Przed wejściem od strony fosy, tuż nad portalem, u zwieńczenia łuków widać wyraźnie twarz otoczoną liśćmi dębu! Nad wejściem od strony cmentarza ujrzycie podobny wizerunek, tyle że dębowy wieniec obrodził już owocami. To wierny wizerunek pogańskiego bóstwa symbolizującego siły witalne przyrody!
Templariuszy nazywano budowniczymi katedr, każdy kamień, każdy ornament miał symboliczne znaczenie (często późniejsi architekci powtarzali niektóre motywy, ale rzadko układały się one w logiczną całość). Prawdopodobny wydaje się zatem wniosek, że podobizna Zielonego Człowieka nie znalazła się przypadkiem w kaplicy św. Anny, lecz stanowi jeszcze jeden fragment templariańskiej mozaiki.
Jeśli logicznie możemy domyślać się obecności templariuszy w szeregach Zakonu Krzyżackiego, to możemy wysnuć hipotezę, że architekci pochodzący z tego zakonu byli budowniczymi kaplicy św. Anny. Dysponowali wiedzą, którą my powoli odkrywamy po wiekach zapomnienia, dlatego też bez trudu odkryli w Malborku miejsce emitujące szczególną energię. Dla dociekliwych pozostawili zaś tam swoją wizytówkę, lecz dobrze ukrytą za zasłoną symboli!
Czy oprócz swego podpisu w kaplicy św. Anny templariusze pozostawili potomnym jeszcze jakieś wskazówki dotyczące ich legendarnego skarbu lub miejsca ukrycia Arki Przymierza, którą podobno odnaleźli? Tego nie wiemy, ale jest jeszcze tyle tajemnic, które czekają na swoich odkrywców!

TROPAMI TAJEMNIC
Małgorzata Jabłońska-Nowak - Obserwowałam cię podczas pobytu w kaplicy św. Anny. Odniosłam wrażenie, że przez moment przebywałeś w innej rzeczywistości. Czy możesz opowiedzieć o swoich odczuciach?

Krzysztof Ignacy Bułłyszko
- W momencie, gdy skupiłem się na spontanicznym odbiorze spostrzeżeń, zauważyłem, że sposób działania umysłu zaczął się zmieniać. Od gonitwy
nieskoordynowanych myśli, rozproszenia do spójnego ciągu skojarzeń, wyobrażeń, przemyśleń. Samoistnie powstał stan, który popularnie nazywamy stanem alfa. Jest to stan (jak Czytelnicy zapewne wiedzą) poszerzonej percepcji, zwiększonego potencjału umysłu, charakteryzujący się m.in. synchronizacją pracy półkul mózgowych. Zwykle, by osiągnąć taki stan świadomości, niezbędna jest specjalna procedura, technika związana np. z praktykami jogi. Gdy obie półkule są zsynchronizowane i pojawiają się fale alfa, theta i delta, możemy uzyskać o wiele większe możliwości umysłu. Do czego? To już zależy od naszej intencji i umiejętności wykorzystania tego zjawiska. Możemy sprawniej rozwiązywać zadania matematyczne, przekraczać (umysłem) czas i przestrzeń lub oddziaływać na otoczenie.

Małgorzata Jabłońska-Nowak
- Ja nie miałam takich doznań. Jedyne, co udało mi się odczuć, to delikatne fale ciepła przebiegające wzdłuż kręgosłupa. Było bardzo zimno i może właśnie tego najbardziej potrzebowałam. Odniosłam jednak wrażenie, że po wyjściu z kaplicy było mi cieplej i łatwiej poszło nam dalsze zwiedzanie. Wnioskuję, że energia tego miejsca ma jakieś właściwości regenerujące siły witalne. Czy możesz powiedzieć czemu usytuowano je właśnie w kaplicy grobowej?

Krzysztof Ignacy Bułłyszko
- Nieprzypadkowo w miejscach mocy, i to od czasów prehistorycznych, budowano kamienne kręgi, kopce, kurhany, kaplice grobowe. Człowiek od dawien dawna próbował zagospodarować witalne energie Ziemi i Kosmosu. Materialna forma (kręgi, budowle) miała za zadanie skondensować te siły, a duchy prześwietnych przodków, wodzów i wtajemniczonych pilnowały przed niepowołanym użyciem. Zwykle spektrum energetyczne tego rodzaju miejsc zawierały i energie wzmacniające funkcje życiowe ciała (co odczułaś sama na swym kręgosłupie), i energie sprzyjające medytacji, modlitwie oraz wychodzeniu rozumem poza ograniczenia świata materialnego.

Małgorzata Jabłońska-Nowak
- A zatem podobizna Zielonego Człowieka ma bardzo praktyczne znaczenie - jest ona po prostu swoistym drogowskazem, kierującym do miejsca, gdzie można zregenerować siły, odzyskać młodość i zrozumieć to, czego logicznie pojąć się nie da. Podczas naszej wędrówki po zamku trafiliśmy do jeszcze jednego ciekawego miejsca. W ogrodzie na tarasie północnym znajduje się fontanna otoczona siedmioma kolumnami. Z czym ci się ona kojarzy?


W zasadzie wszyscy wtajemniczeni przekazywali swą wiedzę ezoteryczną i informację o swych poglądach, tajemnicach, skarbach, organizacji nie wprost, lecz symbolicznie. Często też określony symbol można było rozumieć na
różnym poziomie, w zależności od kontekstu.
Tu warto zwrócić uwagę czytelników na pewne podobieństwo do świątyni Salomona (też siedem słupów). Siódemka jest interpretowana jako jeden z symboli całości, spójności i siły. Wodę w fontannie możemy kojarzyć jednocześnie z czasem i nośnikiem (jak i destruktorem) życia.
Na głównym dziedzińcu możemy dostrzec studnię z pelikanem, który własną krwią karmi swoje dzieci. Co prawda Chrystus także to czynił, jednak mamy tu równoległy wątek przekazu wiedzy mocy. Jak wiemy, symbol ten wykorzystywali różokrzyżowcy, uznawani za spadkobierców wiedzy ezoterycznej templariuszy. Oczywiście są to tylko hipotezy, które mogą mieć niejedno wytłumaczenie. Dlatego też od ponad roku prowadzimy akcję Tropami Tajemnic. Oboje jesteśmy pasjonatami badania przeszłości i staramy się zgłębić jej tajemnice, ale byłoby dobrze, gdyby było nas więcej!

Małgorzata Jabłońska-Nowak
- I do tego dążymy! Na każdym prowadzonym przez nas szkoleniu rozwijającym percepcje bodźców podprogowych, szukamy ludzi, którzy mogliby w przyszłości z nami pracować. Czekamy na listy od Państwa z opisem ciekawych miejsc i zjawisk oraz zgłoszenia do udziału w akcji! Tekst i zdjęcia: Małgorzata Jabłońska-Nowak Krzysztof Ignacy Bułłyszko

Ciekawe naprawdę, ciekawe.



http://www.templariusze.o...le=10&ilepoz=60
 
 
Siostra Irena 
Administrator



Pomogła: 14 razy
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 11:05   

Rzeczywiście frapujące :ok:
_________________
Surge Polonia
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group