|
Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...
|
Ogłoszenie |
Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"
Chronimy Twoją prywatność Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO |
Konferencja "Zachować podcień" |
Autor |
Wiadomość |
kolekcjoner
Mistrz
Pomógł: 57 razy
|
Wysłany: Nie 06 Gru, 2009 12:49
|
|
|
A ja widzę jeden bardzo pozytywny efekt tej konferencji (może nawet nie należałoby mówić o konferencji, bo czymś takim to "wydarzenie" nie było; była to raczej prezentacja wyników prac terenowych studentów - ale oni tez muszą zacząć pracę naukową i taka forma jest bardzo właściwa). Tym pozytywnym aspektem jest uświadomienie 33 referentom (a także innym osobom prowadzącym w ramach tego programu badania) tematyki "żuławskie" - w zakresie architektonicznym, ruralistycznym, przestrzennym, historycznym, socjologicznym, statystycznym, budowlanym - wielu jeszcze innych. Ci młodzi ludzie poznali pewne - obce im zagadnienie. I jeśli wśród 20 - 30 % z nich coś z tych badań pozostanie - to ta "konferencja" spełniła swoje zadanie. Szkoda, że nie było tutaj inspektorów budowlanych z gmin z terenu powiatu malborskiego -im ten udział bardzo by się przydał. Także może jeszcze kogoś z Urzędu Marszałkowskiego.
Także pozytywny efekt odniosły przeprowadzone przez studentów badania terenowe. Dotarli oni do ludzi będących u "jądra" problemu - do mieszkańców tych domów, wsi, Malborka. Te pytania ankieterów, działania licznej grupy studentów uświadamiają ludziom wagę zagadnienia. Nawet jeśli ta refleksja pojawi się u 20 % badanych mieszkańców - będzie bardzo dobrze. I to jest jeden z największych sukcesów tego programu.
A "konferencja" miała wśród studentów obudzić dumę z tych prac, pozwolić im zaprezentować swoje wyniki na forum publicznym - nie tylko uczelnianym. Prowadzi to swoistej "dumy", chęci podzielenia się swoją wiedzą. I to tez jest bardzo ważne, także w przyszłości.
Więc moim skromnym zdaniem "konferencja" spełniła pokładane w niej nadzieje. Wbrew negatywnym wypowiedziom niektórych jej uczestników - mówię o osobach z doświadczeniem badawczym ze środowisk naukowych, które taką opinię wygłosiły niepublicznie (w rozmowie ze mną). |
_________________ Witam Malborżanki i Malborżan!
|
|
|
|
|
MrKłosik
Mistrz Inwestycji
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: Sro 09 Gru, 2009 16:30
|
|
|
http://www.portalpomorza.pl/aktualnosci/9/11186
Cytat: | Zachować upadające podcienie. Studenci odkrywali i dokumentowali lokalne historie
ŻUŁAWY. Większość żuławskich domów podcieniowych chyli się ku upadkowi. Te, które jeszcze stoją, proszą się o renowację. Najczęściej należą do prywatnych osób, stąd problem, by cokolwiek egzekwować.
(...) |
|
_________________
"Nie to, co już wiemy, lecz to, co chcemy wiedzieć - świadczy o naszej mądrości." - Władysław Grzeszczyk
"Co ludzi najchętniej nazywają głupotą? Mądrość, której nie rozumieją." - Marie von Ebner-Eschenbach |
|
|
|
|
Linka
Mistrz Bride of Francula
Pomogła: 8 razy
|
Wysłany: Sro 09 Gru, 2009 18:15
|
|
|
kolekcjoner napisał/a: | Także pozytywny efekt odniosły przeprowadzone przez studentów badania terenowe. Dotarli oni do ludzi będących u "jądra" problemu - do mieszkańców tych domów, wsi, Malborka. Te pytania ankieterów, działania licznej grupy studentów uświadamiają ludziom wagę zagadnienia. Nawet jeśli ta refleksja pojawi się u 20 % badanych mieszkańców - będzie bardzo dobrze. I to jest jeden z największych sukcesów tego programu.
A "konferencja" miała wśród studentów obudzić dumę z tych prac, pozwolić im zaprezentować swoje wyniki na forum publicznym - nie tylko uczelnianym. Prowadzi to swoistej "dumy", chęci podzielenia się swoją wiedzą. I to tez jest bardzo ważne, także w przyszłości.
Więc moim skromnym zdaniem "konferencja" spełniła pokładane w niej nadzieje. Wbrew negatywnym wypowiedziom niektórych jej uczestników - mówię o osobach z doświadczeniem badawczym ze środowisk naukowych, które taką opinię wygłosiły niepublicznie (w rozmowie ze mną). |
Wszystko ładnie, tylko że wtedy to powinno być określone, jak już wspomniałam, prezentacją wyników studenckich badań etnograficznych, socjologicznych, czy kulturowych, a nie szumnym mianem konferencji. Nikt nie neguje wartości takich samodzielnie dokonanych badań, niektóre wnioski były ciekawe, czy nawet inspirujące, ale nie miało to nic wspólnego ani, jak sam zauważasz, z konferencją, ani z zagadnieniami konserwatorskimi, których można się było spodziewać, patrząc po nazwie nadanej całości, czy tytułach poszczególnych prezentacji. I dlatego nie dziwią mnie te negatywne opinie środowiska naukowego, gdyż i ono zostało wprowadzone w błąd |
_________________ ............................................. |
|
|
|
|
wania
|
Wysłany: Pon 14 Gru, 2009 15:08
|
|
|
widze ze troche tu nieporozumien sie wkradlo ;)
Jako jeden z prelegentow (nowy staw w oczach jego mieszkancow) pare wyjasnien. Aha wypowiadam sie jako etnolog, pracy i dokonan architektow nie komentuje bo to nie moja dzialka ;)
1. Co do tytulu konferencji to calkowicie nie zgadzam sie z glosami jakoby tytul wprowadzal w blad. Wraz z tytulem rozpowszechniany byl opis w ktorym bardzo wyraznie jest napisane:
Tytuł naszej konferencji Zachować podcień to metafora na to, co zasługuje na ocalenie od zapomnienia i na przekazanie następnym pokoleniom. Warto chronić unikatowy krajobraz kulturowy – zielone pola poprzecinane siecią kanałów, aleje drzew wyznaczających drogi, układy urbanistyczne wsi, ryglowe i drewniane domy z misternymi zdobieniami, pozostałe jeszcze w wielu gospodarstwach stare narzędzia i sprzęty. Na ocalenie zasługują również lokalne historie o tym, jak przybywali osadnicy, jak odnajdywali się w nowych warunkach, jak uczyli się gospodarzyć na żyznych ziemiach, jak w podzięce za szczęśliwe ocalenie stawiali kapliczki troskliwie pielęgnowane do dzisiaj. Te historie zapisane w ludzkiej pamięci i na starych fotografiach są świadectwem trudnych dziejów regionu.
Informacja ta jest rowniez tu w pierwszym poscie tego tematu. Wiec nie bardzo rozumiem skad oczekiwania takie jak:
Myślałem, że będzie mowa o ... zachowaniu czyli ratowaniu, konserwacji podcieni, stworzeniu planów, lobby, nacisku na decydentów w celu finansowania tych zabytków.
2. Zalozeniem konferencji bylo iz ma ona miec charakter popularyzatorski, przynajmniej ekipa poznanska ktora reprezentuje dostala zalecenia aby przygotować krotkie prezentacje bez używania naukowego aparatu pojęciowego, teorii naukowych itd... Mysle ze wywiazalismy sie z tego zadania, oczywiscie nie mam zludzen ze wszystko bylo idealnie, bledy pojawiaja sie zawsze, ale nie robi ich tylko ten co nic nie robi ;)
pozdrawiam
bartek |
|
|
|
|
Linka
Mistrz Bride of Francula
Pomogła: 8 razy
|
Wysłany: Pon 14 Gru, 2009 19:51
|
|
|
Fajnie, że się wpisałeś, bo dobrze poznać zdanie drugiej strony
Więc, gwoli wyjaśnienia:
- metafora metaforą, ale w tematach prelekcji znajdowały się odwołania do konkretnych obiektów architektonicznych i były one przygotowywane przez architektów, więc można było spodziewać się właśnie takiego ujęcia tegoż tematu, omówienia, choćby w przystępny sposób, jak budowany był dany dom, rozkład pomieszczeń, itp. A tu - zonk. 2 foty, 2 słowa i jedziemy dalej.
- Wasza praca jako etnologów jest bardzo cenna. Serio. Niektóre prelekcje, w tym Twoja, były naprawdę interesujące, czy nawet inspirujące, jak już wspomniałam. Jednak uczestnicy (z tego, co wiem - nie tylko ja), spodziewali się przede wszystkim omówienia zagadnień architektoniczno-konserwatorskich, bowiem ZACHOWAĆ PODCIEŃ kojarzy się nam, mieszkańcom tych terenów, którzy doskonale orientują się w katastrofalnym stanie tych charakterystycznych budynków, właśnie z tym zamierzeniem. Tym bardziej, że np. ciekawa skądinąd prelekcja o kapliczkach dotyczyła właściwie sytuacji, w której NOWI mieszkańcy Żuław oswajają tę przestrzeń, tworząc miejsce. Ale to nie wchodzi w zakres zachowania trwałości tradycji żuławskiej, co dobitnie pokazuje niestety, proces stopniowej degradacji spuścizny po dawnych Żuławiakach. Jakie więc zachowanie podcienia, skoro niszczenie? Zaniedbanie? Rozwalenie cmentarzy? Całkowite nieraz zatarcie obrazu wsi? Dlaczego nie wspomnieliście o tym, że jednak ci nowi mieszkańcy tak naprawdę mieli głęboko gdzieś i domy podcieniowe, i wszystko inne, co nie dało się sprzedać. Przecież bali się że "Niemiec" tu wróci... Może i niektórzy, szanując dorobek poprzedników, starali się ów szeroko pojęty "podcień" zachować, ale Żuławy baardzo straciły wraz z napływem ludzi, którzy w ogóle nie czuli więzi z nową "Ziemią Obiecaną"
Zabrakło mi w tym wszystkim spostrzeżenia, że dopiero nasze pokolenie, czyli ludzi urodzonych na Żuławach, nie we Lwowie, czy na Wołyniu, czuje się "u siebie". To nasze pokolenie szuka starych, związanych z Żuławami przedmiotów, interesuje się stanem zapomnianych cmentarzy, wykupuje stare chałupy, choć są one zazwyczaj beczką bez dna, jeżeli chodzi o pieniądze.
Szkoda, że w swoich badaniach nie zagłębiliście się w internetowe fora tematyczne, bo nie dość, że parę osób uniknęłoby oczywistych błędów, to na dodatek dostarczyłoby im to cennego materiału socjologicznego.
Tyle ode mnie Również pozdrawiam i zapraszam częściej na to forum i na Żuławy w ogóle |
_________________ ............................................. |
Ostatnio zmieniony przez Linka Pon 14 Gru, 2009 19:52, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wania
|
Wysłany: Wto 15 Gru, 2009 00:11
|
|
|
hmm troche sie tutaj rozjezdza to co my mamy na mysli mowiac o tożsamosci zulawskiej, dziedzictwie zulawskim a to o czym ty piszesz ;)
Etnologia ma taka swoja idee fixe ktora mowi ze tradycja, kultura nie jest niezmienna, wszystko sie zmienia, ewaluuje i dla nas te kapliczki ktore dla Ciebie nie sa elementem tradycji zulawskiej sa jak najbardziej elementem zulawskiego dziedzictwa, tak samo jak opowiesci przesiedlencow z wolynia, to w jaki sposob obchodzono sie wlasnei z tym mieniem poniemieckim to sa wszystkie elementy ktore caly czas buduja ta tozsamosc...
Nie stawiamy granicy ze zulawskie jest to co do 1945, a potem juz nie. Nie chodzi o to zeby tworzyc skansen, ale wlasnie obserwowac zmiany, wplyw osadnikow. |
|
|
|
|
wania
|
Wysłany: Wto 15 Gru, 2009 00:36
|
|
|
a zapomnialem o jednym a juz edytowac nie moge ;)
rzeczywiscie przyznaje ci racje ze na wieksza uwage zasluguja kolejne juz pokolenia osadnikow i byloby warto w przyszlosci zrobic badania i skupic sie na nich... ale nasze nastawienie w tej chwili na pierwsze pokolenie wyniki wlasnie z checi "ratowania, zachowania" tego co jeszcze ci ludzie moga nam opowiedz a niedlugo ich zabraknie i te historie przepadna...
natomiast miedzy innymi dlatego w swojej prezentacji siegnalem po nowostawskie forum zeby ten obraz spolecznosci nowego stawu jednak uzupelnic ;) |
|
|
|
|
Linka
Mistrz Bride of Francula
Pomogła: 8 razy
|
Wysłany: Wto 15 Gru, 2009 17:11
|
|
|
To ja czekam na te badania współczesnych Żuławiaków
Nie chodziło mi też o skansen, mam tylko takie spostrzeżenia dotyczące tendencji do zacierania pierwotnego dziedzictwa, nieposzanowanie go. Dlaczego zamurowuje się podcienia domów, w imię czego zniszczono ewangelickie i mennonickie cmentarze, czemu nie czerpie się inspiracji z tego, co zostało... obecne wsie, co zapewne sam zauważyłeś, coraz mniej mają do zaoferowania, wszystko ulega ujednoliceniu, piękno i naturalność zastępuje się tandetą i masówką.
Wielkie dzięki za podjęcie dialogu i wyjaśnienia |
_________________ ............................................. |
|
|
|
|
francula
Mr Bimler
Pomógł: 11 razy
|
|
|
|
|
starykot
|
Wysłany: Czw 17 Gru, 2009 00:18
|
|
|
Linka napisał/a: | To ja czekam na te badania współczesnych Żuławiaków
Nie chodziło mi też o skansen, mam tylko takie spostrzeżenia dotyczące tendencji do zacierania pierwotnego dziedzictwa, nieposzanowanie go. Dlaczego zamurowuje się podcienia domów, w imię czego zniszczono ewangelickie i mennonickie cmentarze, czemu nie czerpie się inspiracji z tego, co zostało... obecne wsie, co zapewne sam zauważyłeś, coraz mniej mają do zaoferowania, wszystko ulega ujednoliceniu, piękno i naturalność zastępuje się tandetą i masówką. |
A czego się spodziewasz po takich badaniach? Remonty starych domów kosztują krocie. Łatwiej i taniej wywalić nowy. Na dotacje szary człowiek nie ma co liczyć. A jak już się załapie, kto zagwarantuje mu, że nie każą zwracać bo jakiś błąd się pojawił w papierach?
Ja tam też żałuję znikającego krajobrazu. Ale jak go ratować? Romantyczne chciejstwo to jedno, Drastyczne realia ekonomiczne i polityczne to drugie. I mówię tu o ludziach którzy chcą coś zrobić. Bo wycinanie wszystkiego co nie nasze, niemieckie albo jakieś tam jeszcze, to zupełnie inna sprawa. |
_________________ Lubię tu wpadać |
|
|
|
|
Linka
Mistrz Bride of Francula
Pomogła: 8 razy
|
Wysłany: Czw 17 Gru, 2009 17:47
|
|
|
starykot napisał/a: | A czego się spodziewasz po takich badaniach? |
A to było ad wypowiedź i zapowiedź Wani
starykot napisał/a: | Remonty starych domów kosztują krocie. Łatwiej i taniej wywalić nowy. Na dotacje szary człowiek nie ma co liczyć. A jak już się załapie, kto zagwarantuje mu, że nie każą zwracać bo jakiś błąd się pojawił w papierach?
Ja tam też żałuję znikającego krajobrazu. Ale jak go ratować? Romantyczne chciejstwo to jedno, Drastyczne realia ekonomiczne i polityczne to drugie. I mówię tu o ludziach którzy chcą coś zrobić. |
Zgoda, ale jednak są osoby, które dostają dotacje, więc nie ma co labidzić, tylko się o nie starać Przykładem może być ten podcień z Przemysława. Jednak ktoś dostaje, więc dlaczego Ty właśnie nie masz stać się tym Ktosiem?
A poza tym... mnóstwo ludzi po prostu robi tak, bo inni robią. A inni robią bezmyślnie. Może jednak, im więcej stowarzyszeń i grup będzie się interesować spuścizną po dawnych mieszkańcach Żuław, tym większa będzie również wiedza współczesnych mieszkańców Żuław. W końcu będą się zastanawiać, czemu ci ludzie tak ciągle im głowę zawracają i ich wiochę odwiedzają Mam taką romantyczną wizję |
_________________ ............................................. |
|
|
|
|
starykot
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 02:01
|
|
|
Linka napisał/a: | więc dlaczego Ty właśnie nie masz stać się tym Ktosiem? |
może dlatego że też:
Cytat: | Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem |
A romantyczne wizje, jak najbardziej... Bo inaczej z czego dusza miałaby żyć? |
_________________ Lubię tu wpadać |
|
|
|
|
wania
|
Wysłany: Sro 26 Maj, 2010 12:36
|
|
|
ukazala sie ksiazka bedaca efektem naszych badan i zeszlorocznej konferencji
ksiazke mozna zakupic w http://www.wydawnictwo-jasne.pl lub w Nadbałtyckim Centrum Kultury
okladka_2_1_641.jpg
|
|
Plik ściągnięto 53 raz(y) 57,93 KB |
|
Ostatnio zmieniony przez wania Sro 26 Maj, 2010 12:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|