Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...

Elbląg i okolice - Muzeum Archeologiczno - Historyczne w Elblągu

Leszek M. - Sro 04 Mar, 2009 17:03
Temat postu: Elbląg - wystawa guzików
Myślę, że kogoś to może zaciekawić. Wystawa zaczyna się od 12 marca.
Gdańszczanka - Sro 04 Mar, 2009 20:14

super !!!!

świetna wiadomość :clap: :ok:

Leszek M. - Sro 04 Mar, 2009 22:08

Wiedziałem,że Ciebie to najbardziej zainteresuje!
Gdańszczanka - Sro 04 Mar, 2009 22:47

praktycznie od 13.03 można zwiedzać?
Aida - Sro 04 Mar, 2009 23:16

Cytat:
wystawa od 12 marca
Ciekawe czy mają z Szeligą. ;)
Leszek M. - Czw 05 Mar, 2009 06:39

W czwartek 12.03. będę tam,i wszystko uprzejmnie doniosę....
konto_usunięte - Czw 05 Mar, 2009 07:45

Budynek Gimnazjum? Gdzie to :ops: Nie znam nazewnictwa lokalizacji miast ościennych ;-)
Gdańszczanka - Czw 05 Mar, 2009 09:45

Muzeum czyli, jeśli dobrze pamiętam ;-) dawne Elbląskie Gimnazjum Akademickie.
Leszek w razie czego poprawi :mrgreen:

Aida - Czw 05 Mar, 2009 11:57

Leszek M. napisał/a:
W czwartek 12.03. będę tam,i wszystko uprzejmnie doniosę....
Dobrze utykaj po kieszeniach, bo Cię nie wypuszczą.... :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Leszek M. - Czw 05 Mar, 2009 19:34

Tak,Gimnazjum od 1535 do1882 roku.
Co do guzików,to biorę parę przyborników i będę przyszywał po cichu ;-)

Gdańszczanka - Sro 11 Mar, 2009 10:37
Temat postu: Guziki ... i nie tylko.
Dostałam z Muzeum w Elblągu parę informacji na temat wystawy guzików (sprawa zaczyna być coraz bardziej "smakowita" a wystawę naprawdę warto odwiedzić!!!):

"Ciekawą historie ma również guzik hrabiów von Schaffgotsch, pochodzący ze Śląska, który mówi historii biednej Joanny z domu Gryczik, która drogą różnych zbiegów przypadków stała się spadkobierczynią olbrzymiej fortuny i wyszła za mąż za hrabiego von Schaffgotsch"

a oto i cała historia - niczym zywcem wyjęta z bajki o Kopciuszku:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Joanna_Schaffgotsch (daruję sobie kopiowanie tego tekstu)

http://www.zyciebytomskie...?id=41&gakcja=1

"JOANNA hrabina SCHAFFGOTSCH - BAJKA O KOPCIUSZKU

Ta opowieść brzmi jak prawdziwa bajka o Kopciuszku. Uboga dziewczynka została dziedziczką ogromnego majątku i hrabiną. W cyklu "Panteon bytomski, czyli 75 sylwetek na 750-lecie miasta" prezentujemy sylwetkę Joanny hrabiny Schaffgotsch.

Przyszła hrabina i dziedziczka milionowej fortuny urodziła się w Porębie (obecna dzielnica Zabrza) 29 kwietnia 1842 roku, w zwykłej chłopskiej chacie. Była córką biednego komornika Jana Gryczika, pracującego w hucie cynku należącej do wielkiego przemysłowca górnośląskiego zwanego "królem cynku" - Karola Goduli. Człowiek ten własnymi siłami doszedł do wielkiego majątku, nie miał jednak rodziny ani dziedzica tej fortuny. Zawistni pomawiali Godulę wręcz o konszachty z diabłem - tak niesamowicie wyglądała historia jego kariery.

Joanna wcześnie straciła ojca, a jej matka oddała ją pod opiekę służącej Goduli - Emilii Lukas. W ten sposób małą Joasię poznał sam Godula, którego ujęła swoim sposobem bycia i brakiem strachu, podczas, gdy ludzie z reguły panicznie bali się tego dziwnego człowieka. Odtąd Joasia wychowywała się w domu Goduli w Rudzie, który też zaangażował dla niej prywatnego nauczyciela. W 1848 roku "król cynku" udał się do Wrocławia, gdzie zachorował i zmarł. Okazało się, że w testamencie uczynił sześcioletnią ubogą dziewczynkę główną spadkobierczynią swych dóbr. Swej dalszej rodzinie, czyli siostrzeńcom, zapisał pewne sumy, jednak nie chciał, aby przejęli oni cały majątek, gdyż nie nadawali się do prowadzenia interesów i wszystko by zmarnowali. W ten sposób Godula osiągnął swój główny cel: niedopuszczenie do rozdrobnienia wielkiej fortuny i zapewnienie ciągłości w jej zarządzaniu i pomnażaniu.

Joanna pozostała w dalszym ciągu pod opieką Emilii Lukas, a grono wykonawców testamentu miało dbać o jej właściwe wykształcenie. Dziewczynkę umieszczono w szkole prowadzonej przez urszulanki we Wrocławiu. W 1849 roku wróciła do Szombierek, gdzie zamieszkała w pałacu wybudowanym przez Godulę (stał w miejscu obecnego przedszkola koło targowiska na Zakątku, został spalony w 1945 roku przez Armię Czerwoną). Do jej kształcenia zaangażowano prywatną nauczycielkę. Później jednak kontynuowała naukę we Wrocławiu. Problemem były ponawiające się wciąż roszczenia dalszych krewnych Goduli, którzy próbowali nawet obalić testament.

We Wrocławiu Joanna poznała młodego hrabiego Hansa Ulricha Schaffgotscha (urodzonego w 1831 roku) ze starego rodu, przybyłego na Śląsk w XIII wieku i osiadłego w Cieplicach koło Jeleniej Góry. Małżeństwo z nim oznaczało koniec kłopotów związanych ze spadkiem. Przedtem wystarano się o nobilitację Joanny Gryczik, której przydano nazwisko von Schomberg-Godulla i odpowiedni herb. Z kolei dla hrabiego, nie dziedziczącego rodzinnych dóbr i nie posiadającego nic prócz tytułu i stopnia porucznika huzarów, małżeństwo to stanowiło szansę na dobrobyt materialny.

Ślub młodej pary odbył się 15 listopada 1858 roku w kościele Najświętszej Maryi Panny w Bytomiu. Państwo młodzi po ślubie zamieszkali we Wrocławiu, a później w nabytym i przebudowanym pałacu w Kopicach koło Grodkowa. Od czasu do czasu przebywali również we Wrocławiu i w pałacu w Szombierkach. Hrabina Joanna pozostała właścicielką wszystkich swych dóbr, a mąż żył wyłącznie z tej części, która była jej posagiem. Mieli razem czworo dzieci.

Joanna, mimo swego niskiego pochodzenia, umiała się znaleźć w najlepszym towarzystwie. Została damą licznych orderów, a jej dzieci zawarły małżeństwa z potomkami śląskich rodów arystokratycznych. Jej majątek składał się z licznych kopalń galmanu i hut cynku (które jednak nie przynosiły zbyt wielkich dochodów) oraz kopalń węgla kamiennego. To właśnie te kopalnie przy umiejętnym gospodarowaniu generowały kolosalne zyski. Własnością Schaffgotschów były m.in. kopalnie "Hohenzollern" ("Szombierki"), "Gräfin Johanna" ("Bobrek") i "Paulus" ("Paweł" w Chebziu). W 1905 roku rodzinne przedsiębiorstwo przekształcono zgodnie z duchem czasu w spółkę akcyjną "Gräflich Schaffgotsche Werke" z kapitałem 50 milionów marek. Jej zarząd mieścił się w Bytomiu przy Gartenstrasse 27 (obecnie ul. Powstańców Warszawskich 4).

Hrabia Hans Ulrich nauczył się języka polskiego, a oboje małżonkowie byli zwolennikami partii katolickiej, z rezerwą odnosząc się do nacjonalistycznych działań w rodzaju "Kulturkampfu". Przyczynili się do budowy kościołów w Goduli, Szombierkach, Orzegowie i Bobrku, łożąc wielkie sumy na ich wzniesienie. Hrabina Joanna zmarła w Kopicach 11 czerwca 1910 roku. Pochowano ją w mauzoleum koło tamtejszego kościoła parafialnego obok męża, który zmarł kilka lat później. Sarkofagi zostały splądrowane w 1945 roku, a zwłoki pochowano później w zwykłym grobie nieopodal. Imieniem hrabiny Joanny nazwano niedawno ulicę w dzielnicy Rudy Śląskiej-Goduli. W Bytomiu pamięta się o niej jakby mniej."

Leszek M. - Czw 12 Mar, 2009 21:19

Byłem dzisiaj na wystawie"Guziki Herbowe Zamki i Pałace".Wystawa super!Eksponaty zaprezentowane na wystawie pochodzą z prywatnych zbiorów Zbigniewa Zajchowskiego.Wystawa guzików podzielona jest na dwie części. Jedna obejmuje eksponaty z herbami polskimi, a druga z obcymi, pochodzącymi z terenów wcielonych do Polski po 1945 roku. Ekspozycja została wzbogacona reprodukcjami widokówek, przedstawiających posiadłości, z których pochodzą eksponaty, a także ozdobnymi tkaninami. W katalogu kolekcji znajduje się prawie 600 eksponatów.
Oczywiście nabyłem katalog wystawy.(w cenie promocyjnej dzisiaj - 35 zł).
Wystawę naprawdę warto odwiedzić.
Kasia,będziesz zachwycona.

Gdańszczanka - Czw 12 Mar, 2009 21:24

już się nie mogę doczekać........
Aida - Czw 12 Mar, 2009 23:05

Leszek M. napisał/a:
W katalogu kolekcji znajduje się prawie 600 eksponatów.
Ale super!
A czy chociaż parę zdjęć :-( z katalogu dla tych co nie mogą być... :-(

Leszek M. - Pią 13 Mar, 2009 15:36

Załączam kilka zdjęć z katalogu. Przepraszam za nie najlepszą jakość.
Aida - Pią 13 Mar, 2009 17:11

O rany super! Dziękuję!
Gdańszczanka - Sro 29 Kwi, 2009 20:11

Guziki są świetne. Leszku - miałeś rację - niezmiernie mi się podobało i oczywiście wyszłam z katalogiem. Wystawa czynna do czerwca - to informacja dla tych, którzy jeszcze nie byli.
Skromniutka gabarytowo - ale szalenie bogata treściowo. Warto odwiedzić !!! Świetnie rozwiązana sprawa z lupami przy każdej gablocie.

konto_usunięte - Sro 29 Kwi, 2009 20:27

A jakieś zdjęcia z wystawy ktoś da? :idont:
Gdańszczanka - Sro 29 Kwi, 2009 20:45

Nie (zdjęcia i tak by nie wyszły - gabloty i podświetlenie...)
Ale poskanuję katalog jutro wieczorem i wrzucę co-nieco. Aranżacja katalogu i wystawy się pokrywają - więc powinno dać pewne pojęcie o wystawie.

Leszek M. - Sro 29 Kwi, 2009 21:04

Gdańszczanka napisał/a:
miałeś rację - niezmiernie mi się podobało

......wiedziałem!

Gdańszczanka - Czw 30 Kwi, 2009 20:36

Wstawiam parę skanów z katalogu wystawy...
Pochylałam się nad kolejnymi gablotami, posiłkując się lupami przy każdej z nich. Nie wszystkie guziki są czytelne. Przez myśl przeszły mi opowieści słuchane (lub nie) w dzieciństwie, podparte cytatami z Niesieckiego i przestrogi co do życia.
No i właśnie - tyle z niego zostało - gabloty z guzikami liberyjnymi ;-)

Zaczynam od Schwerinów, nie dlatego, że jakoś specjalnie ich lubię.
Raczej robię to przez sentyment dla Wilhelma Karla hrabiego von Schwerin – właściciela Kadyn. Słynącego ze swojej megalomanii. To on kazał wyrąbać szeroką przesiekę w lesie od przystani w Kadynach i tam jego prywatna armia rozpalała pochodnie, kiedy hrabia przybywał do majątku. Bo miał zwyczaj przybywać tam wyłącznie wodą. Tenże hrabia lubił wino i był jego znawcą... Miał też swojego dostawcę w Szczecinie. Kiedyś zakwestionował jakość którejś z partii. I napisał do handlarza stosowny list. Na co dostał równie stosowną odpowiedź:
„Drogi mój Hrabio Schwerinie
Gdy jadasz ser, nie mocz go w winie,
Inaczej żadne z mych przednich win w Kadynach,
Nie zasmakuje Ci jak w Szczecinie...”

Za: Dariusz Barton "Kadyn historia niezwykła"

Hagedorn - Czw 30 Kwi, 2009 20:40

Gdańszczanka napisał/a:
Raczej robię to przez sentyment dla Wilhelma Karla hrabiego von Schwerin – właściciela Kadyn. Słynącego ze swojej megalomanii. To on kazał wyrąbać szeroką przesiekę w lesie od przystani w Kadynach i tam jego prywatna armia rozpalała pochodnie, kiedy hrabia przybywał do majątku. Bo miał zwyczaj przybywać tam wyłącznie wodą. Tenże hrabia lubił wino i był jego znawcą...

ciekawe informacje!
Wilhelm Friedrich Carl Graf von Schwerin był w latach 1785-1795 dowódcą 52 regimentu piechoty, który wraz z kolegami odtwarzamy! tych szczegółów z życia hrabiego nie znałem!

Gdańszczanka - Czw 30 Kwi, 2009 20:48

Kleistowie i von der Groebenowie idą razem :-)

a to z powodu poniższego cytatu (pochodzi on ze strony internetowej Muzeum w Olsztynie)
http://www.muzeum.olsztyn...yme/cym2003.htm

"... Agnieszka (Agnes) Laura Wilhelmina, małżonka pana na Ponarach – Wilhelma Artura hrabiego von der Groeben (zaślubieni w 1886 roku). Agnieszka von der Groeben wcześnie rozpoczęła działalność charytatywną w zarządzie Czerwonego Krzyża. Wiele uwagi i energii poświęciła działaniom na rzecz polepszenia sytuacji matki i dziecka. Współpracowała ze Związkiem Kobiet, działającym przy Czerwonym Krzyżu. Doceniono jej zdolności powołując w 1906 roku do zarządu tej organizacji czynnej w obrębie prowincji wschodniopruskiej; cztery lata później została wezwana do zarządu głównego – w 1916 roku wybrana jego pierwszą przewodniczącą. Dokonania Agnieszki von der Groeben zostały uhonorowane przez Uniwersytet Albertyny w Królewcu, który nadał jej tytuł doktora honoris causa medycyny. Agnieszka von der Groeben prężnie działała na rzecz jeńców wojennych w czasie pierwszej wojny światowej. W dużym stopniu w jej poczynaniach okazały się przydatne wcześniejsze kontakty hrabiny z dworem cesarskim i dworem królewskim w Szwecji. W 1934 roku, w obliczu ogromnych zmian politycznych w Niemczech, została zwolniona z posady przewodniczącej. Czasy drugiej wojny światowej spędziła w Turyngii. Po zakończeniu działań wojennych jej umiejętności i siła przekonywania okazały się przydatne w nowo utworzonej w Niemczech organizacji Czerwonego Krzyża. Zmarła w 1955 roku w Cappenberg w Westfalii.
Młodą Agnieszkę von der Groeben z domu Kleist uwiecznił potomnym znakomity portrecista Emil Neide, absolwent i profesor Akademii Sztuk Pięknych w Królewcu. Agnieszka została pokazana w całej postaci w sukni ślubnej. Obraz stanowi pendant do podobizny jej małżonka – Wilhelma Artura hrabiego von der Groeben. Oba portrety trafiły do zbiorów muzeum olsztyńskiego w 1946 roku..."

Oba portrety wiszą w Muzeum w Morągu. Zamieszczam zdjęcia Agnes von der Groeben z domu von Kleist. Też ze strony Muzeum w Olsztynie.

Swego czasu spotkałam na trasie wędrówek przewodnickich jednego z tychowskich Kleistów (Kleszczów). To od niego dowiedziałam się po raz pierwszy o Agnieszce. Tropiłam ją dość niemrawo, zważywszy, iż nie jestem niemieckojęzyczna, aż przez przypadek znalazłam w Morągu.

Gdańszczanka - Czw 30 Kwi, 2009 20:58

Teraz lecą Sorkwity.... Sorkwity Mirbachów.

Parę słów o miejscu:
Zanim Sorkwity stały się nierozerwalnie związane z nazwiskiem Mirbach - były strażnicą pruską.

Prawdopodobnie pierwotna nazwa miejsca: Sarkewite pochodzi z języka pruskiego i oznacza "sargas" - wartownik i "wieta" - miejsce. Ale tu mogliby się wypowiedzieć koledzy ze strony http://prusa.strefa.pl/

W roku 1379 Wielki Mistrz Winnych von Kniprode nadał Sorkwity braciom Christianowi i Ottonowi von Olsen. I stanęła tu strażnica drewniana, jako że najazdy Litwinów wcale nie należały do rzadkości... Już w połowie XV wieku dobra, drogą zakupu, przeszły w ręce von Schliebenów.
A w latach 1750-1804 należał do rodu Bronikowskich. Jeden z nich - Jan Zygmunt Bronikowski von Oppeln - w roku 1788 wybudował w Sorkwitach dwór.
Jednakże czasy świetności dla majątku nastały dopiero za czasów przedostatnich właścicieli - von Mirbachów. Ci nabyli dobra w roku 1804. W roku 1888 jeden z Mirbachów - Juliusz Ulrich Mirbach otrzymał tytuł hrabiowski, i to jemu majątek zawdzięczał rozkwit.
W latach 1850-1856 został wzniesiony pałac, zgodnie z duchem neogotyku w architekturze niemieckiej.
Pierwsza wojna światowa przyniosła pałacowi zniszczenia - otóż armia gen. Samsonowa, po kilkudniowym pobycie, spaliła pałac (identycznie postąpili Rosjanie z Pałacem Biskupów we Fromborku w 1945 r.).
Stało się to w nocy z 26 na 27 sierpnia 1914 roku. A więc w trakcie bitwy pod Tannenbergiem, w przeddzień klęski.
Pałac spłonął, a wraz z nim całe wyposażenie. Hrabia Mirbach - wówczas 75-letni - zapisał cały majątek bratankowi, baronowi Bernardowi von Poleske, (nb. adiutantowi Cesarza Wilhelma II). Nowy właściciel odbudował pałac - i to w bardzo krótkim czasie (1922-23).
Sorkwity wraz ze swoim pałacem pozostawały w rękach von Poleske do znamiennego roku 1945, kiedy to rozgrabiono wnętrza. Na szczęście"się" nie spalił i przetrwał. Zarządzał nim miejscowy PGR a w 1957 przejął go Zakład Maszyn Rolniczych 'Ursus' z Warszawy. Obecnie mieści się tam hotel.

za: Darmochwał T., Rumiński M. J., 1996. Warmia Mazury, przewodnik. Agencja TD, Białystok
http://mazury.info.pl/atrakcje/sorkwity/index.html

Gdańszczanka - Czw 30 Kwi, 2009 21:15

I teraz już bez komentarza skany z guzikami Dohnów. Ze Słobit mam kawałki Villeroy und Boch - popalone strasznie. Ktoś okropnie się mścił na skorupach za życie ich właścicieli... Dodaję też zdjęcie ze strony http://www.ostpreussen.ne...4/24270306g.jpg
- stan obecny...

Niemal każda gablota właśnie tak prowokowała - do przemyśleń i plotek.

więc Leszek miał rację - wystawa super :-)

zważywszy na osobę Konsultanta czyli Ojca Kolekcjonera, inaczej być nie mogło ;-)

Leszek M. - Pon 22 Cze, 2009 14:46
Temat postu: Rezydencje pruskie
W piątek (26 czerwca) o godz. 18 w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu odbędzie się wernisaż pt. „Rezydencje pruskie i śląskie w litografiach wydawnictwa Aleksandra Dunckera (1857-1883) - z kolekcji Wojciecha Lizaka”.
Współcześnie zbiór Aleksandra Dunckera jest ceniony przede wszystkim nie tyle jako zestaw artystycznie opracowanych obrazów rezydencji Królestwa Pruskiego. Stanowi bezcenny materiał ikonograficzny – źródło poznania architektury rezydencjonalnej, tej pochodzącej sprzed XIX wieku, jak i wznoszonej w czasach Dunckerowi współczesnych. Wiele z tych obiektów w późniejszym okresie uległo przebudowom lub, co gorsze, znikło bezpowrotnie. Większość zniszczeń powstała w wyniku działań ostatniej wojny i niestety równie niszczącego okresu radosnego zarządzania przejętych majątków w okresie powojennym.
Szczególnie dotyczy to obszaru Prus Wschodnich i Zachodnich. Niezmiernie interesującą dla badacza kultury XIX wieku stanowi jeszcze inna część ilustracji. Wszystkie rezydencje przedstawiono na tle założeń parkowych. Dla poznania historii ogrodów jest to źródło wprost bezcenne. Litografie wydawnictwa Aleksandra Dunckera przedstawiają nie tylko istniejące w jego czasach parki, ale w wielu przypadkach ich wersję niejako idealną, bo znajdującą się w przypadkach dopiero co powstałych budowli, w fazie zakładania, a nawet projektowania. Wprawne oko wypatrzy na litografiach wiele elementów związanych z ówczesną kulturą ziemiańską: sylwetki odpoczywających w parkach, modnie ubranych postaci, powozy zajeżdżających gości, krzątającą się służbę, chorągwie powiewające nad budynkami na znak obecności właścicieli, niekiedy zabudowania gospodarcze z całym sztafażem. Poszczególne dzielnice Królestwa Pruskiego zostały przedstawione nierównomiernie: z terenu Brandenburgii zaprezentowano 169 rezydencji, 120 z Nadrenii, 138 z Saksonii, 12 ze Szlezwiku-Holsztynu i Hesji-Nassau, 52 z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, 227 ze Śląska. Liczba przedstawień, nie odpowiada faktycznej liczbie istniejących wówczas w prowincjach siedzib ziemiańskich. Prowincja Prusy Zachodnie i Wschodnie została przedstawiona w 72 widokach. Te, jako najbliższe naszemu regionowi zostaną zaprezentowane na wystawie w Elblągu. Jest to okazja, by zobaczyć, jak wyglądały po połowie XIX wieku np. słynne pałace w Słobitach, Gładyszach, Kamieńcu Suskim – dziś znajdujące się w ruinie, jak i te zniszczone w 1945, np. w Wysokiej, Ławkach Karwinach, czy też takie, które stoją do dzisiaj, ale przez półtora wieku w większym lub mniejszym stopniu uległy przeobrażeniom, np. Waplewo, czy pobliski Janów.
Ekspozycję uzupełnia 155 litografii przedstawiających ziemiańskie siedziby Śląska. Sądzimy, że prezentowany wybór ponad dwustu prac pozwoli naszym zwiedzającym odbyć w wyobraźni romantyczną podróż w świat dziewiętnastowiecznych siedzib ziemiańskich.
Wszystkie prezentowane w elbląskim Muzeum litografie pochodzą z kolekcji Pana dr Wojciecha Lizaka, właściciela Antykwariatu Wu-eL w Szczecinie. Wystawa prezentowana będzie do końca września.

za portEL.pl zapraszam ,bo warto!

Gdańszczanka - Czw 25 Cze, 2009 21:01

Jak się uda, to zrób zdjęcia i daj znać, czy jest katalog wystawy :-)
Gdańszczanka - Czw 17 Wrz, 2009 18:54
Temat postu: Konferencja w Muzeum w Elblagu
Ze strony Muzeum w Elblągu:

"Konferencja naukowa: Dzieje wyznaniowe obu części Prus...

Szczegółowy program konferencji „Dzieje wyznaniowe obu części Prus w epoce nowożytnej. Region Europy Wschodniej jako obszar komunikacji międzywyznaniowej.”

Niedziela, 20 września (Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu, Bulwar Zygmunta Augusta 11)


16:00 – Otwarcie konferencji, powitanie gości i uczestników przez prezydenta Henryka Słoninę
16.15-17 – prof. dr Hans-Jürgen Bömelburg (Uniwersytet w Giessen) – „Panorama wyznaniowa Prus i jej europejskie znaczenie w okresie wczesnonowożytnym: struktura wyznań, kontakty świeckie, konflikty i wpływy (1523-1730)

17-17.45 – dr Sławomir Kościelak (Uniwersytet Gdański) - „Warmia w Gdańsku. Powiązania Kościoła katolickiego w Gdańsku z warmińskim zapleczem wyznaniowym w XVI-XVIII wieku”

17.45-18.15 – dyskusja

18.15 – zwiedzanie Muzeum.



Poniedziałek, 21 września (Sala Staromiejska, ul. Św. Ducha 3-4)
9:00-9:30 – dr hab. Kazimierz Puchowski (Uniwersytet Gdański) – „Edukacja elit w Prusach Królewskich”

9.30-10 – prof. dr Stefan Samerski (Uniwersytet w Monachium) – „Gdański klasztor brygidek w czasach wczesnonowożytnych jako przestrzeń komunikacji wyznaniowej między Szwecją, Polską i Prusami”

10-10.30 – dyskusja

11-11.30 - Samuel Feinauer M. A. (Uniwersytet w Stutgarcie) – „Tylko dwa sposoby interpretacji? Tumult toruński w 1724 roku – wizerunek zakonu jezuitόw w historiografii”

11.30-12 – dr Elżbieta Paprocka (Polskie Towarzystwo Historyczne, Oddział w Elblągu) – „Dyskryminacja społeczna czy wyznaniowa ? Katolicy elbląscy w XVIII wieku”

12-12.30 – dyskusja

13.30-14 – dr Henning P. Jürgens (Institut für Europäische Geschichte Mainz) – „Konsekwencje sporów w okresie po interim augsburskim w Prusach“

14:00-14:30 – dr Ulrich Schoenborn (Uniwersytet w Marburgu) – „Kalwinizm w Prusach Książęcych – uwagi dotyczące współzależności i transformacji w ujęciu religijno-historycznym”

14:30-15:00 – dyskusja

15:30-15:50 - prof. dr hab. Janusz Małłek (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) – „Stosunki wyznaniowe w Prusach – potrzeby badawcze – stanowisko historiografii polskiej“
15:50-16:10 – dr Hans-Jürgen Karp (Historischer Verein für Ermland e.V., Münster/Marburg) – „Stosunki wyznaniowe w Prusach – potrzeby badawcze – stanowisko historiografii niemieckiej”

16:10-16:30 – dr Liudas Jovaiša (Uniwersytet w Wilnie) – „Historia wyznań w Prusach z punktu widzenia historiografii litewskiej”

16.30-17.30 – dyskusja.


Wtorek, 22 września (Sala Staromiejska, ul. Św. Ducha 3-4)

9:00-9:30 - Kolja Lichy, M.A. (Uniwersytet w Giessen) – „Zbόr kalwiński w Elblągu a szlachta polsko-litewska wyznania kalwińskiego”

9:30-10:00 – dr Irena Makarczyk (Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie) – „Prusko-polskie stosunki między wyższym duchowieństwem w XVII wieku”

10:00-10:30 – dyskusja

11:00-11:30 – prof. dr hab. Edmund Kizik (Uniwersytet Gdański) – „Budżety kościołów wiejskich z terytorium Gdańska XVI-XVIII wieku”

11:30-12:00 – dr Piotr Birecki (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) – „Związki sztuki i religii jako wyraz niezależności władz i miast pruskich”

12:00-12:30 – dr Jerzy M. Łapo (Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie) – „W mrokach zabobonu. O przeżytkach pogańskich w obyczajowości i obrzędowości Prus epoki nowożytnej”

12:30-13:00 – dyskusja

14:00-14:30 – prof. dr hab. Jacek Wijaczka (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) – „Ludność żydowska w Prusach Książęcych i Królestwie Prus w czasach wczesnonowożytnych“

14:30-15:00 – dr hab. Rainer Bendel (Universität Tübingen) – „Historia stosunków wyznaniowych i historia Kościoła w dialogu”

15:00-16:00 – dyskusja, podsumowanie konferencji."

_Maja_ - Pią 18 Wrz, 2009 07:10

Szykują się dla mnie dni w rozjazdach - dziś i jutro konferencja w Muzeum w Gdańsku, od niedzieli Elbląg. Brawa dla organizatorów :clap: :clap: :clap:
Aida - Pią 18 Wrz, 2009 11:54

Szkoda, że nie mogę być, wykład o obyczajach pogańskich brzmi bardzo interesująco. :-D
_Maja_ - Pią 18 Wrz, 2009 18:14

A czy ktoś wie w jaki sposób będą prezentowane referaty naukowców zza granicy, bo chyba nie po polsku? Czy będzie ktoś tłumaczył na bieżąco, czy tylko w "oryginale" ?
Leszek M. - Pią 13 Lis, 2009 17:43

Rozmowa o zamkach

Kolejne spotkanie w muzealnej Kawiarence Clio poświęcone będzie Zamkowi Malborskiemu, ale nie tylko.

Gościem Kawiarenki będzie pan Bernard Jesionowski, kierownik Działu Konserwacji Zamku Malborskiego, wieloletni kierownik Biura Dokumentacji Zabytków w Elblągu. Tematem spotkania będą techniki i materiały budowlane stosowane przez Zakon w budownictwie XIII i XIV wieku na terenie Państwa Zakonnego na ziemiach Prusów. Prezentowe wnioski oparte są na prowadzonych przez minione 15 lat przez autora wykładu badaniach zamku malborskiego. Dotyczą zarówno pozyskiwania oraz produkcji materiałów budowlanych jak i samego procesu wznoszenia budowli. Autor, opierając się poza własnymi badaniami na literaturze przedmiotu, koryguje w wielu płaszczyznach współczesną wiedzę o budownictwie ceglanym, źródłach pozyskiwania materiałów budowlanych a także niezbędnych "zasobach ludzkich" potrzebnych dla wzniesienia takiej budowli jak zamek w Malborku.

Spotkanie odbędzie się w budynku Gimnazjum elbląskiego Muzeum 17 listopada o godzinie 17.30. Wstęp wolny dla wszystkich zainteresowanych.

2009-11-13 12:44:40, Muzeum Elbląg, MW
Więcej informacji znajdziesz na www.elblag24.pl

Leszek M. - Pią 13 Lis, 2009 17:47

Wiadomość za elbląg24.pl

No! Drogi Kolekcjonerze może się spotkamy.

Gdańszczanka - Pią 13 Lis, 2009 20:34

Choroba jasna ! że też wszystko w dzieje się w czasie pracy :idont: poproszę o relację.
Dohler - Pią 13 Lis, 2009 20:44

No, Cegiełka, tego to bym nie popuścił! A 17.30 to jeszcze praca? Ja będę.
Gdańszczanka - Sob 14 Lis, 2009 12:03

Dohler napisał/a:
No, Cegiełka, tego to bym nie popuścił!


:mrgreen:


Dohler napisał/a:
A 17.30 to jeszcze praca? Ja będę.


U mnie sezon trwa nadal :idont: - a o relację i tak poproszę ;-)

Leszek M. - Wto 15 Lut, 2011 16:27
Temat postu: Muzeum Archeologiczno - Historyczne w Elblągu
Muzeum Archeologiczno - Historyczne w Elblągu zaprasza w najbliższy piątek, 18 lutego, na otwarcie wystawy fotografii i obrazów-rekonstrukcji, prezentującej najważniejsze zamki państwa krzyżackiego. Wystawa "Potęga i upadek. Zamki państwa krzyżackiego" przygotowana została na okrągłą rocznicę bitwy grunwaldzkiej i trafia do najważniejszych miast dawnego państwa zakonnego.
wiadomość za info.elblag.pl

A tak odnośnie Muzeum A-H w Elblągu to już jest pewna ilość wpisów o podobnej tematyce, myślę więc,że możnaby to skomasować.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group